A na wieczór wczoraj obiecany post o drapaniu czy tzw. „wyduszaniu” zmian skórnych…
Na pewno spotkaliście się z osobami, które wyciskają każdą możliwą krostkę. Trądzik pospolity jest chorobą bardzo powszechną w wieku dojrzewania. Dzieje się tak na skutek burzy hormonalnej, oczywiście do tego dochodzą inne czynniki środowiskowe, takie jak dieta. Przyjmuje się, że około 90% populacji świata ma na jakimś etapie swojego życia zmiany trądzikowe o różnym nasileniu. Mogą to być zmiany o typie zaskórników, a także zmiany zapalne takie jak: grudki, krosty czy torbiele. Pacjenci często nazywają krosty “pryszczami” i pytają dermatologów, czy można je wyciskać. Stanowisko lekarzy jest następujące: nie powinno się tego robić. Na pewno nie wyleczy to choroby. Podczas wyciskania usuwana jest tylko część krosty, ta, która znajduje się w naskórku, zazwyczaj znajdują się one w głębszych warstwach skóry.
Nienaruszona skóra jest naszą barierą, odgradzającą wnętrze od niekorzystnych czynników środowiskowych. Naciskając na zmiany zapalne, sprawiamy, że treść wydostaje się na powierzchnię skóry. Jednocześnie doprowadzamy do rozprzestrzeniania się bakterii. Nawet jeśli ktoś myje i dezynfekuje ręce, to na pewno się szoruje ich szczoteczką, zwłaszcza pod paznokciami. Przerwanie ciągłości skóry np. przez paznokcie doprowadza do jej nadkażenia, a także mikroubytków, które mogą zakończyć się jako bliznowacenie. To nie same zmiany grudkowe w trądziku powodują powstanie zmian ubytkowych, tzw. dziobów, a właśnie przerywanie ciągłości skóry. Dodatkowo przy naciskaniu, bakterie wnikają głębiej.
“Wyciskanie” to sposób na zamaskowanie problemu na chwilę, bowiem naciskany obszar skóry ulega później opuchnięciu i zaczerwienieniu, tak więc wygląda to jeszcze gorzej niż na początku. Pacjenci pytają o oczyszczanie u kosmetyczki. Tu również dermatolodzy są przeciwni. Jeżeli już, to mechaniczne oczyszczanie twarzy musi odbywać się w sprawdzonym gabinecie, w bardzo dobrych warunkach higieny i dezynfekcji, kosmetyczka musi mieć krótkie paznokcie. Usuwać można tylko zmiany niezapalne, czyli zaskórniki, po uprzednim przygotowaniu skóry. Przerwanie ciągłości naskórka przy zmianach ropnych może doprowadzić do rozsiewu zmian. Najbardziej niebezpieczne są zmiany ropne usytuowane w tzw. trójkącie śmierci, czyli w obszarze między kącikami ust a nasadą nosa ze względu na unaczynienie tego obszaru.
Zamiast mechanicznego oczyszczania polecane są oczyszczania kawitacyjne czy regularne peelingi enzymatyczne.
Zupełnie innym zagadnieniem jest trądzik przeczosowy, nazywany dawniej wywołanym. W wyniku rozdrapywania i wyciskania mało nasilonych zmian trądzikowych dochodzi do wtórnych uszkodzeń w postaci strupów, blizn, odbarwień i przebarwień. Jest to schorzenie z pogranicza dermatologii i psychologii. Myślę, że w dzisiejszym świecie, gdzie dominuje moda na perfekcyjne ciało i twarz, jest coraz więcej takich sytuacji. Porównując siebie z wyretuszowanymi gwiazdami prezentowanymi w mediach, kobiety przeżywają stres. Dotyczy to zwłaszcza osób z zaburzeniami lękowymi. Czasem wystarczy rozmowa z lekarzem, niekiedy potrzebna jest praca z psychologiem, a w skrajnym przypadkach z psychiatrą. W lżejszych postaciach, bez natręctw i zaburzeń obsesyjnych, można pomóc sobie samemu poprzez ćwiczenia rezyliencji, czyli odporności na stres, ćwiczenie uważności, wzmacniania poczucia własnej wartości. Budowanie pozytywnego obrazu siebie pomimo niedoskonałości skóry, unikanie spoglądania w lustro.

